sobota, 29 września 2012

Własnoręcznie w nieswojej kuchni - szybka szarlotka

Pieczemy? Dlaczego nie!!

Szarlotkowy czas, jabłka wszelkiej maści, wielkości, koloru i smaku. Mmmm... :) 



Przepis znalazłam TU i ciut zmodyfikowałam :) A oto niezbędne składniki:

1,5 szklanki mąki pszennej,
5 łyżeczek mąki ziemniaczanej,
2,25 łyżeczki proszku do pieczenia,
0,5 łyżeczki soli,
80 g masła (pokrojonego w kostkę),
1 szklanka brązowego cukru,
dodatkowo 3 łyżki brązowego cukru + 2 łyżki mielonych migdałów do posypania ciasta,
2 jajka,
2 łyżki mleka.
jabłka (w zależności od preferencji 4-6, ja dodałam renety i było ich raczej więcej niż mniej :)


Przesiane mąki, proszek do pieczenia, sól  i masło rozetrzeć razem palcami jak podczas robienia kruszonki, dodać cukier i jabłka pokrojone w kostkę i razem dobrze wymieszać. Osobno ubić jajka na średnio gęstą pianę i dodając mleko jeszcze trochę ubijać. Następnie połączyć z poprzednią mieszanką.

Okrągłą  formę wyłożyć papierem do pieczenia. 


 Przełożyć ciasto do formy i wygładzić. Wymieszać 3 łyżki brązowego cukru i 2 łyżki mielonych migdałów                      i równomiernie posypać wierzch ciasta. Dzięki temu po zapieczeniu powstanie słodko-migdałowa skorupka troszkę jak w creme brulee.









Piec 45-50 min w piekarniku nagrzanym do 190*C
Po upieczeniu można posypać ciasto cukrem pudrem.


ET VOILA!!




 Smacznego weekendu :)